

Obraz zainspirowany gdańską Fetą. Narysowałem sobie własny spektakl: Pewien dyktator mody(który śpi w swojej pracowni - pijany, lub zaspał, to ten obok ręki bez dłoni) nie zdążył z kolekcją wiosenną ze względów wyżej wymienionych. Na kalendarzu wciąż zima, a na dworze wiosna, kwiaty, ptaki, drzewa liściaste. Postacie egzystując w cieniu praw mody, podążając za prawdami Wielkich, przemierzając rój wartości, przelewające się filozofie i religie, rozpędzeni w swoich życiach tak, że nie zostaje już czasu by zaglądać do dziwnych tych pojęć nakładają czapki, szaliki i futerka , na wzór manekina pokazowego, i grzeją się w słońcu,gotując umysły, by godzić się na więcej, zwiększać moc machiny absurdu.
satysfakcji
dzieł sztuki
artystyczna